III.OCHRONA PRZYRODY – ELEMENT ZRÓWNOWAŻONEGO ROZWOJU

Natura 2000 a turystyka > E-szkolenia > (E9) Zrównoważony rozwój obszarów Natura 2000 > III.OCHRONA PRZYRODY – ELEMENT ZRÓWNOWAŻONEGO ROZWOJU

mala fotkaSystem ochrony przyrody w Polsce zbliża się do stanu, który można nazwać docelowym. Oznacza to, że już niedługo nie będziemy prawdopodobnie tworzyć kolejnych obszarów o wysokiej randze ochronnej, a będziemy jedynie uzupełniali listę obiektów mniejszych, o lokalnym znaczeniu, jak: pomniki przyrody (tych zawsze będzie przybywać, jeśli tylko wstrzymamy się z wycinaniem starych drzew), stanowiska dokumentacyjne (te powstają zwykle w rezultacie odkryć przyrodników), zespoły przyrodniczo-krajobrazowe i użytki ekologiczne (ich liczba to miernik aktywności samorządów rozumiejących potrzebę utrzymania różnorodności krajobrazowej i ładu przestrzennego). Zakończyliśmy już w zasadzie tworzenie parków narodowych, od wielu lat nie tworzy się nowych parków krajobrazowych, na liście rezerwatów pojawiają się jeszcze nieliczne nowe, ale niektóre trzeba wykreślać (na ogół z racji utraty przedmiotu ochrony), właśnie zakończyliśmy proces wskazywania obszarów sieci Natura 2000, choć nie formalnego ich powoływania. Najmniej restrykcyjna forma ochrony – obszary chronionego krajobrazu – dopełnia tego obrazu, ale już tylko niektóre województwa przewidują ustanowienie nowych obszarów tego typu.

W ten sposób w Polsce zbliżamy się do łącznego około 30-procentowego udziału w powierzchni kraju różnych form ochrony cennych przyrodniczo terenów. Jest to udział zbliżony do oczekiwanego za parę lat udziału powierzchni leśnej. Oczywiście mowa tu nie o tych samych obszarach, choć częściowo się one pokrywają. Część lasów pozostanie bowiem poza terenami chronionymi, są też krajobrazy chronione poza lasami – bezleśne. Można więc postawić pytania:

  • Czy taki podział naszego terytorium jest udany?
  • O czym on świadczy?
  • Czy wypełnia potrzeby i przyspiesza nasz rozwój?
  • Czy może idzie zbyt daleko i utrudnia życie mieszkańcom?
  • A może jest zbyt skromny w obliczu potrzeb przyrody ożywionej?
  • Czy lokuje nas na przyzwoitym miejscu w cywilizowanym świecie, w wymagającej Europie, wśród sąsiadów?

Wydaje się, że owe 30% jest bliskie wymogom racjonalności. Oznacza bowiem, że: cenne tereny przyrodnicze obejmują wszystkie typy krajobrazów, chronione są obszary powszechnie uważane za cenne i będące celami turystycznymi, zapewniamy ostoje i siedliska najważniejszych chronionych taksonów (gatunków oraz wyższych i niższych jednostek), w tym reliktów. Ochrona konserwatorska (patrz: e-szkolenie 1, rozdział 2.3) wspiera tendencje konieczne do zachowania w dobrym stanie takich bogactw, jak różnorodność biologiczna, zasoby glebowe i wodne, korzystny klimat oraz lasy. Chyba wypełnia także cel społeczny, jakim jest potrzeba kontaktu z przyrodą, możliwość odbycia niezbyt odległej wycieczki do miejsc, w których wciąż „rządzi” przyroda. Z przeprowadzonych w Polsce badań nad świadomością ekologiczną wynika, że konserwatorska ochrona przyrody ma społeczne wsparcie w sensie ogólnym. To oznacza „tak” dla powiększania chronionej powierzchni kraju. Gorzej jest z akceptacją nowych obiektów w sąsiedztwie. Tu przykłady jednoznacznego wsparcia są nieliczne.

Stan przedstawiony powyżej – nazwijmy go „30P” – jest, lub niedługo będzie istotnym wskaźnikiem naszego stosunku do ochrony przyrody. Z badań w terenach zabudowanych wiemy, że wartość domu czy osiedla zlokalizowanego w sąsiedztwie terenów atrakcyjnych przyrodniczo jest o 1/3 większa niż przeciętna (lokalizacja na terenach zdegradowanych, uciążliwych widokowo i fizycznie powoduje obniżenie wartości także o 1/3). Można zatem zaryzykować twierdzenie, że brak obszarów cennych przyrodniczo mógłby spowodować spadek wartości terenu nadającego się do zamieszkania (stałego i okresowego) o ok. 30%. Jest to szacunek przybliżony, ale zgodny z wieloma analizami europejskimi. Wywodzimy z tego prosty, ale przecież nieczęsto przytaczany wniosek, że ochrona przyrody jest źródłem bogactwa. Jak wielkiego? Można oszacować, że utrata walorów wynikających z sąsiedztwa terenów cennych przyrodniczo spowodowałaby obniżenie wartości obiektów mieszkaniowych i pobytu czasowego o kilka miliardów złotych. Dotyczy to tylko obniżenia wartości lokalizacji, a pomija inne zmiany wartości związane z samym rynkiem, usługami itd. Może nie jest to suma zatrważająco wysoka, ale policzono ją bardzo ostrożnie. Mamy pierwszą konkretną pozycję w rachunku korzyści z utrzymania systemu 30P.

Warto w tym miejscu przypomnieć (mowa o tym była w e-szkoleniu 1 nt. ochrony przyrody), że w nowoczesnym podejściu do ochrony przyrody podkreśla się bardzo mocno, że ochrona przyrody, czy inaczej: ochrona różnorodności biologicznej, jest szczególnie ważna ze względu na tzw. społeczne funkcje ekosystemów; w Unii Europejskiej nazwano je usługami ekosystemów[1]. Od rodzaju struktury przyrodniczej i kondycji ekosystemów w dużym stopniu zależą bowiem takie funkcje środowiskowe, jak:

  • utrzymywanie i regulacja stosunków klimatycznych i wodnych, a więc wpływ na zapewnienie dostępu do czystej wody i czystego powietrza – od rodzaju szaty roślinnej i kondycji ekosystemów zależą bowiem w dużym stopniu takie zjawiska, jak opady, susze, powodzie, a także neutralizacja i rozprzestrzenianie się w środowisku zanieczyszczeń i zarazków różnych chorób
  • dostarczanie wrażeń i inspiracji związanych z pięknem przyrody oraz zdrowych warunków do rekreacji; ma to duże znaczenie społeczne i kulturowe, m.in. dla pozytywnego odczuwania jakości życia
  • tworzenie gleb, zjawiska fotosyntezy i obiegu składników odżywczych, które warunkują procesy wzrostu i produkcji biomasy – istotne dla samej przyrody oraz dla rolnictwa, leśnictwa, rybołówstwa i innych dziedzin; ma to wpływ na produkowanie żywności, drewna, włókien naturalnych

Wszystkie one wskazują, że ochrona przyrody ma duże znaczenie praktyczne i jest wręcz konieczna.

Europejska Sieć Ekologiczna Natura 2000 jest niezbędnym uzupełnieniem kształtowanego przez długie lata polskiego systemu ochrony przyrody. Potwierdzenie wartości przyrodniczej parków narodowych było oczywiste i wszystkie one są w sieci. Włączenie do sieci większości parków krajobrazowych oraz ustanowienie obszarów Natura 2000 w częściach, czasem znacznych, wielu innych parków krajobrazowych jest niezwykle ważne, bo ta wymyślona u nas forma ochrony krajobrazu, ale też wartości przyrodniczych (ok. 120 parków) przeżywa ostatnio kryzys. Jeszcze większe znaczenie ma objęcie przez sieć Natura 2000 wielu cennych przyrodniczo terenów dotychczas pomijanych. To zwykle potencjalne parki krajobrazowe i rezerwaty, których powstanie opóźniała ślamazarna administracja lub opór lokalnych społeczności, albo po prostu zwykłe zapomnienie, tak oczywiste na obszarach odległych od ośrodków władzy. W ten sposób włączono już do systemu większość pradolin, chociaż starania o powołanie parków krajobrazowych trwały latami, objęto ochroną tak cenne puszcze jak Borecka, powiązano obiekty chronione szerokimi korytarzami ekologicznymi (Karpaty, Roztocze, garby pojezierne, wybrzeże). W ten sposób, oprócz łącznej powierzchni, uzyskaliśmy dość bliską optymalnej przestrzenną strukturę obszarów chronionych, być może (tego nikt nie sprawdzi) logiczną z punktu widzenia ochrony wszystkiego, co tam żyje. Niestety niektóre elementy tej struktury chronione są w dalszym ciągu w sposób niedostateczny (np. jako obszary chronionego krajobrazu, mające bardzo słabe rygory ochronne). Taka rozsądna struktura jest natomiast wartością nieocenioną, buduje bowiem zręby przestrzennego ładu, w którym dość szybko można wskazać miejsca o określonym przeznaczeniu. Jeśli do owych 30% dodamy jeszcze ok. 5% terenu już zurbanizowanego[2] – i to tak, że nie trzeba go natychmiast wyburzać – uzyskamy wciąż jeszcze ponad połowę obszaru kraju, na której teoretycznie możliwa jest nowa działalność gospodarcza i osadnicza. Działalność gospodarcza obejmuje oczywiście także rolnictwo. Wytyczenie przestrzennych ram dla działalności gospodarczej i innej jest wielkim dobrem, gdyż ogranicza łapczywość, a przede wszystkim porządkuje.

Ile kosztuje porządek? W sensie ustanawiania go – chyba niewiele. W sensie kosztów związanych z trwaniem nieporządku – bardzo dużo. Zbyt duże odległości pomiędzy oczyszczalnią a zabudową, długie wodociągi i drogi dojazdowe, rozrzucone kopalnie pospolitego kruszywa, składowiska odpadów, tanie osiedla i zabudowa magazynowo-składowa to skutki dowolności lokalizacyjnej z czasów, gdy chroniliśmy zaledwie 1,5% powierzchni kraju. Dyscyplina w tej dziedzinie, tym razem powiązana z wymogami ochrony przyrody, jest walorem. Tym bardziej, że mechanizm planowania przestrzennego jest u nas wciąż ułomny, a powinien być on ważnym instrumentem, zarówno w odniesieniu do zachowania ładu przestrzennego, jak i na rzecz ochrony różnorodności biologicznej.

Oczywiście te ogólne prawdy trzeba umieć przenieść na grunt lokalny i do świadomości każdego z nas. Nie jest to łatwe, bo w szacunkach konieczne jest uwzględnienie pozycji „wzrost wartości dobrze zorganizowanego i wyposażonego terenu”. A pozycja ta dotyczy wszystkich mieszkańców, nie konkretnych osób. Nie można przecież rozumować następująco: jeśli sąsiedztwo obszaru Natura 2000 przynosi wielorakie korzyści, to powinni z nich korzystać tylko wybrani. Nawet jeśli istnieją tendencje i przykłady przywłaszczania sobie takich korzyści (np. osady leśne tylko dla rodzin pracowników administracji Lasów Państwowych), to nie będzie to powszechnością. Korzyści można osiągnąć, ale tę możliwość w większym stopniu wykorzystają aktywni. Sprawiedliwość jawi się tu jako szansa dla wszystkich o akceptowalnym poziomie znajomości rzeczy (nie osób). Przyroda należy do wszystkich, trzeba jednak umieć wykorzystywać podobne do tej porady.

I jeszcze parę uwag dotyczących celu powołania sieci Natura 2000. Nie należy ukrywać, że ustanawia się ją z myślą o przyrodzie. Człowiek ustanawia ochronę, ale nie jest twórcą przedmiotu ochrony. Natura jest dla natury. Sieć obszarów Natura 2000 jest nadzieją na zatrzymanie na naszym kontynencie procesu wymierania gatunków i zanikania siedlisk przyrodniczych. Dlatego właśnie ustanowienie obszaru Natura 2000 wiąże się z pewnymi ograniczeniami w gospodarowaniu, także w formie wykluczania form zagrażających przyrodzie. Napisaliśmy już, że takie ograniczenie służy racjonalnemu zagospodarowaniu terenu. Być może największe kłopoty mają (i mieć będą) tzw. inwestorzy infrastrukturalni, którzy nie mogą swych autostrad, rurociągów i linii energetycznych budować w kawałkach. Minęły czasy, kiedy najłatwiej było poprowadzić drogę przez las państwowy, a linie wysokiego napięcia nad prywatnymi polami. Żeby takie ograniczenia uznać, należy mieć wyższą świadomość wartości tych obszarów. Tę wartość ocenia się z punktu widzenia współczesności, ale należy pamiętać, że będzie mieć znaczenie także dla następnych pokoleń, które będą chciały z przyrody korzystać. Ocenia się też z punktu widzenia wartości nie tylko dla lokalnych społeczności, ale też z szerszego, krajowego oraz międzynarodowego punktu widzenia – wtedy, gdy dobra przyrodnicze stanowią dużą i unikatową wartość. Najlepszym kierunkiem działań w celu zachowania tej wartości jest docelowa sieć obszarów chronionych (30P), ważna dla zrównoważonego funkcjonowania przyrody oraz rozwoju społeczeństwa i gospodarki.

__________________________________________________

[1] Produkty i funkcje ekosystemu [Ecosystem Goods and Services. Fact sheet.] European Commission, wrzesień 2009: http://ec.europa.eu/environment/nature/info/pubs/paper_en.htm [powrót]

[2] Grunty zabudowane i zurbanizowane obejmują w Polsce ok. 1 529 tys. ha (wg danych GUGiK z 1 stycznia 2010 r.) [powrót]

poprzedni rozdział | następny rozdział