VI.1. Rolnictwo przyjazne przyrodzie
VI.3. Produkowanie i spożywanie żywności
VI.4. Obszary Natura 2000 jako źródło czystej i zdrowej wody
VI.5. Podtrzymywanie trwałości procesów naturalnych
VI.7. Ochrona dziedzictwa kulturowego
VI.1. Rolnictwo przyjazne przyrodzie
Jeszcze raz przykład kani rudej. Lubi tereny rolnicze o charakterze ekstensywnym. Tam gdzie rolnictwo jest intensywne, kani rudej już nie ma. Obszary Natura 2000, które w Polsce w wielu przypadkach istnieją dzięki sąsiedztwu łąk, pastwisk i tradycyjnie uprawianych pól rozdzielonych gęsto szerokimi miedzami, słabo zmeliorowanych, z pozostawionymi kępami roślinności śródpolnej, z podmokłościami i smugami roślinności niemal naturalnej, są ostojami wielu gatunków niespotykanych już w Europie Zachodniej.
Czy pozostawienie takiego przyjaznego dla sieci Natura 2000 krajobrazu kosztem mniejszych plonów i porzucenia szans na towarowość rolnictwa może się opłacać? Odpowiedź jest oczywista. W warunkach obecnej polityki rolnej UE za obniżanie produkcji otrzymuje się rekompensaty, a można otrzymać także pomoc finansową za działania korzystne dla środowiska (tzw. działania rolnośrodowiskowe). Czy zatem możliwe jest prowadzenie ekstensywnego rolnictwa w sąsiedztwie obszaru cennego przyrodniczo, z nadzieją na rekompensatę od tych, którzy będą chcieli takie miejsce z bliska zobaczyć? Przykłady Walii i naszych niektórych gospodarstw agroturystycznych skłaniają do odpowiedzi twierdzącej.
Utworzenie obszaru Natura 2000 wiąże się z wprowadzeniem pewnych ograniczeń np. dla rolnictwa, od którego wymaga się przede wszystkim zmniejszania intensywności, zwłaszcza ograniczania chemizacji. Zalecane jest zaś gospodarowanie przyjazne przyrodzie, które nie oddziałuje negatywnie na środowisko lub oddziałuje znacznie słabiej, a ponadto pozwala na zachowanie lub nawet wzmocnienie różnorodności biologicznej terenów rolniczych. Takie gospodarowanie może być przyjazne przyrodzie w różnym stopniu, w zależności od formy: od tradycyjnego ekstensywnego rolnictwa, poprzez rolnictwo ekologiczne do rolnictwa zrównoważonego. Zmniejszaniu intensywności rolnictwa sprzyjają programy rolnośrodowiskowe (patrz dalej). W przyszłości może będzie nawet rolnictwo bez orki. Świadectwem skuteczności działań podejmowanych przez rolników jest stan środowiska, a przede wszystkim stan różnorodności biologicznej, która jest obecnie najważniejszym kryterium jakości i stanu przyrody. Najlepiej używać terminu „rolnictwo przyjazne środowisku”, chociaż stopień tej przyjazności jest różny.
Typem rolnictwa szczególnie polecanym na obszarach Natura 2000 jest rolnictwo ekologiczne. W założeniu nie jest ono rolnictwem „zacofanym”. Przeciwnie, jest najnowocześniejszym systemem produkcji rolniczej. Oprócz doświadczenia pokoleń wykorzystuje najnowsze osiągnięcia nauki. Wbrew obiegowej opinii, jest to rolnictwo intensywne, w którym zamiast środków agrochemicznych stosuje się środki naturalne, organiczne oraz w większym stopniu pracę ludzi. Jest to produkcja tańsza (o koszty nawozów sztucznych i chemicznych środków ochrony roślin), jednak zarazem bardziej pracochłonna i wymagająca głębszej wiedzy oraz znajomości procesów zachodzących w przyrodzie – a więc tym samym droższa. Plony są lepszej jakości, mają lepsze walory smakowe, ale często są niższe.
Przestawianie się na gospodarowanie metodami ekologicznymi odbywa się przy pomocy i pod nadzorem specjalistów i firm certyfikujących, a więc oficjalnie potwierdzających działanie zgodne z regułami rolnictwa ekologicznego. Przestawianie trwa dwa lata – tyle bowiem potrzeba na oczyszczenie się gleby z chemicznych środków ochrony roślin. Jest to trudny okres dla rolnika – zwykle obniża się wówczas produkcja, a wyprodukowana żywność nie uzyskuje jeszcze certyfikatu, nie może więc uzyskać wyższej ceny. Częściową rekompensatą są wypłacane przez stacje chemiczno-rolnicze dotacje do kosztów kontroli oraz nieco w tym czasie wyższe dopłaty uzyskiwane z programów rolnośrodowiskowych.
Rozwój rolnictwa ekologicznego oraz proces certyfikacji gospodarstw ekologicznych nadzoruje w Polsce Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (http://www.ijhar-s.gov.pl/rolnictwo-ekologiczne.html). Główne ośrodki doradcze specjalizujące się w rolnictwie ekologicznym to Oddział w Radomiu Centrum Doradztwa Rolniczego z Brwinowa (http://www.odr.net.pl/rolnictwo_ekologiczne/) oraz Stowarzyszenie Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi EKOLAND (http://www.ekoland.org.pl).
Tam, gdzie przeważają wielkie gospodarstwa towarowe, produkujące żywność o często niskiej jakości, popyt na produkty ekologiczne ciągle rośnie. Według danych światowej organizacji rolnictwa ekologicznego IFOAM, w 2007 r. było na świecie już 32 mln ha upraw ekologicznych, a liczba gospodarstw ekologicznych osiągnęła 1,2 mln. Te liczby są z roku na rok większe.
Po wstąpieniu Polski do UE i udostępnieniu pomocy finansowej dla produkcji ekologicznej wielu polskich rolników zdecydowało się na przestawianie na nią swoich gospodarstw. Liczba producentów ekologicznych[3], w tym przede wszystkim gospodarstw ekologicznych systematycznie wzrasta (tabela).
Rok
|
Liczba gospodarstw ekologicznych
|
Uwagi
|
1990
|
27
|
|
1999
|
555
|
|
2001
|
1,8 tys.
|
po pierwszym roku od wprowadzenia pomocy finansowej (tylko ze środków krajowych)
|
2004
|
3,8 tys
|
rozpoczęto wypłaty ze środków UE
|
2005
|
7,2 tys.
|
|
2006
|
9,2 tys.
|
|
2007
|
11,9 tys.
|
|
2008
|
14,9 tys.
|
|
2009
|
17,1 tys
|
|
2010
|
20,6 tys.
|
W latach 2003-2010 wzrosłą też znacznie (8,5-krotnie) powierzchnia użytków rolnych, na których prowadzona była działalność rolnicza metodami ekologicznymi – do 519,1 tys. ha. Grunty te stanowią już obecnie 3,3 % użytków rolnych w Polsce.
Zwiększa się też liczba certyfikowanych przetwórni produktów rolnictwa ekologicznego: w 2003 r. były tylko 22, w 2008 r. 236, a w 2010 r. już 293. Powstaje rynek produktów ekologicznych; w pierwszej połowie 2007 r. pracowało co najmniej 18 hurtowni rozprowadzających żywność ekologiczną, a liczbę sklepów sprzedających produkty ekologiczne szacowano na 300. Obecnie jest ich zapewne znacznie więcej, ale trudno jest o tego typu zbiorcze i wiarygodne informacje. Znakiem czasu jest to, że wręcz lawinowo rozwija się handel produktami ekologicznymi za pośrednictwem Internetu. Rosną więc i podaż produktów ekologicznych i popyt na nie, mimo że są one przeciętnie nawet do 50% droższe od produktów wytworzonych innymi metodami.
Polska oferta rolnictwa ekologicznego jest nieco inna niż w Europie Zachodniej. Więcej jest u nas podstawowych surowców do przetworzenia, a to dlatego, że warzywa i owoce do bezpośredniego spożycia z produkcji konwencjonalnej są jeszcze u nas traktowane jako „zdrowe”. W każdym razie istnieje przekonanie, że możemy wybrać taki zdrowy produkt z oferty sklepowej czy targowiskowej lub kupić go bezpośrednio od wytwórcy – choć nic nie wiedząc o sposobie ich wytworzenia nie możemy mieć co do tego pewności. Jest to jednak bardzo ważny argument za możliwościami wiązania stref chronionej przyrody z miejscami produkcji żywności – także bez potrzeby dokumentowania jej „ekologicznego” charakteru, ale pod warunkiem, że nie będzie to produkcja intensywna. Po prostu: tu jest obszar sieci Natura 2000 – tu jest czysta, zdrowa, smaczna i swojska żywność. Prawdopodobnie takiego połączenia nie napotka się w innych krajach.
Rolnicy produkujący metodami rolnictwa ekologicznego i ci, którzy dopiero przestawiają swoje gospodarstwa na ekologiczne uzyskują pomoc z programów rolnośrodowiskowych pod warunkiem, że ich gospodarstwa są regularnie kontrolowane i certyfikowane przez upoważnione do tego jednostki certyfikujące. Informacje o aktualnych stawkach finansowego wsparcia gospodarstwa ekologicznego są udostępniane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (http://www.minrol.gov.pl) oraz Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (http://www.arimr.gov.pl) w częściach ich serwisów poświęconych Programowi Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013.
Prowadzenie gospodarstwa ekologicznego jest szczególnie korzystne w połączeniu z agroturystyką, której klienci poszukują żywności wyprodukowanej metodami ekologicznymi. Dla klientów tych gospodarstw ważna jest informacja o certyfikowaniu produkcji żywności, a serwowane posiłki „ekologiczne” są na ogół dużą atrakcją. Wskazana jest też współpraca gospodarstw agroturystycznych z gospodarstwami ekologicznymi, co przyczynia się do budowania lokalnych rynków na te produkty i rozwoju lokalnego.
Programy rolnośrodowiskowe istnieją w Unii Europejskiej od 1992 r., w Polsce od 2004 r. Polegają one na tym, że rolnicy otrzymują środki finansowe jako wynagrodzenie za podejmowanie się różnych (ściśle ustalonych) działań na rzecz ochrony środowiska (zwłaszcza ochrony przyrody i ochrony wód) i/lub ochrony krajobrazu wiejskiego, a także jako zwrot ponoszonych kosztów, albo jako rekompensatę za dochody utracone w wyniku zmniejszenia intensywności produkcji rolnej.
Programy rolnośrodowiskowe służą osiągnięciu różnych celów. W programach nastawionych głównie na ochronę walorów przyrodniczych oczekuje się od rolników, w zależności od głównych celów ochronnych danego obszaru i od rodzaju siedliska:
- opóźniania prac polowych i terminu pierwszego wyprowadzania zwierząt na pastwiska
- zmniejszania obsady zwierząt hodowlanych
- pozostawiania fragmentów odłogowanych pól
- koszenia nieużytkowanych łąk co najmniej raz w roku lub raz na dwa lata
- zamiany pól uprawnych na trwałe użytki zielone
- zakładania miedz
- wprowadzania pasów zieleni wzdłuż cieków oraz pasów zadrzewień lub zakrzaczeń śródpolnych i przydrożnych, a następnie ich pielęgnacji
- odtwarzania dawnych oczek wodnych i mokradeł śródpolnych
- ograniczania intensywności nawożenia i wykorzystywania chemicznych środków ochrony roślin lub wręcz rezygnacji z ich stosowania
Są też programy nastawione na ochronę rolniczych zasobów genetycznych, czyli na zachowanie starych ras zwierząt hodowlanych oraz tradycyjnych odmian roślin uprawnych i sadów ze starymi odmianami drzew owocowych.
W projektach nastawionych na ochronę krajobrazowych i historycznych walorów terenów wiejskich oczekuje się od rolników m.in. utrzymywania mozaikowego układu pól, dbałości o zabytkową zabudowę wiejską, ochrony zabytków historycznych i archeologicznych, udostępniania gospodarstw turystom. Te ostatnie programy nie są w Polsce wprowadzane w ramach programów rolnośrodowiskowych, ale podobne przedsięwzięcia można realizować w ramach instrumentu „odnowa wsi”, korzystając ze środków Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013.
Pomoc finansowa w zamian za udział w programach rolnośrodowiskowych udzielana jest obecnie z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013. Szczegółowe podstawy prawne tych programów oraz aktualne stawki wsparcia podają Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (http://www.minrol.gov.pl) oraz Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (http://www.arimr.gov.pl).
Rolnicy z obszarów Natura 2000 mogą uczestniczyć w wielu różnych działaniach rolnośrodowiskowych; nie we wszystkich jednocześnie – mogą wybierać spośród 9 pakietów:
- „rolnictwo zrównoważone” (1) lub „rolnictwo ekologiczne” (2)
- „ekstensywne trwałe użytki zielone” (3) (od 2011 r dostępny tylko na obszarach Natura 2000), „ochrona zagrożonych gatunków ptaków i siedlisk przyrodniczych poza obszarami Natura 2000” (4) lub „ochrona zagrożonych gatunków ptaków i siedlisk przyrodniczych na obszarach Natura 2000” (5)
- „zachowanie zagrożonych zasobów genetycznych roślin w rolnictwie” (6)
- „zachowanie zagrożonych zasobów genetycznych zwierząt w rolnictwie” (7)
- „ochrona gleb i wód” (nie można go realizować jednocześnie z pakietem ”rolnictwo ekologiczne”) (8)
- „strefy buforowe” (9)
Działania rolnośrodowiskowe nie są łatwe i wymagają fachowej pomocy doradców, którzy wykonują dla rolników plany rolnośrodowiskowe, a te są niezbędne do uzyskania pomocy finansowej (listy doradców prowadzi Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie: http://www.cdr.gov.pl). W przypadku realizacji działań rolnośrodowiskowych w ramach pakietów 4 i 5 rolnikom służą pomocą ponadto eksperci przyrodnicy, którzy przygotowują dokumentacje przyrodnicze będące podstawą planów rolnośrodowiskowych.
Rolnictwo nie jest jedyną perspektywą wsi. Inne to turystyka (omówiona dalej) oraz działalność produkcyjno-usługowa, która pozwala połączyć niezłe wyniki ekonomiczne i jednocześnie sukces konkurencyjny z wymaganiami wobec sieci Natura 2000. Jest oczywiste, że rzemiosło rodzinne jest formą szczególnie temu sprzyjającą. Sfery szczególnie obiecujące to produkcja sezonowa, kontrolowanie produktu przed sprzedażą, usługi i wytwarzanie produktów wykorzystujące surowce pochodzenia lokalnego. To znacznie sensowniejsze niż dawniejsze próby aktywizacji wsi poprzez oferowanie im możliwości rozwijania usług fotograficznych czy oprawy obrazów. Obiecujące są zwłaszcza rodzinne zakłady równocześnie promujące sąsiedztwo obszarów cennych przyrodniczo – nawet jeśli odbywać się to będzie wyłącznie na zasadzie skojarzenia miejsca. Ten aspekt odgrywa coraz większą rolę. Produkcja i usługi od nieanonimowego rzemieślnika pracującego we wspaniałym otoczeniu to towar coraz częściej poszukiwany, także w Polsce. Można to wykorzystać, zwłaszcza gdy region kojarzy się z czystym, nieskażonym środowiskiem. Zastanówmy się więc nad rodzajami działalności, które bez szkody dla sieci Natura 2000 mogą rozwijać się na terenach wiejskich, zamiast innych form aktywności gospodarczej uciążliwej dla przyrody. Jest to oczywiście propozycja niepełna, przykładowa.
Dobrą opinię, a więc i lepszy popyt uzyskuje produkt jednoznacznie kojarzony z określonym miejscem. Najpierw zatem liczy się miejsce produkcji, potem sam produkt, oczywiście nazwany „regionalnie”. To podstawa pojawiania się skojarzonych z towarami usług szeroko związanych z sektorem żywnościowym.
Mniejszą uwagę przywiązujemy do „zdrowej odzieży”. Wynika to z niejasności, który z surowców tekstylnych jest bardziej ekologiczny. Każdy surowiec ekologiczny powinien być uzyskany bez nadmiernego eksploatowania środowiska. Jeśli jest to surowiec roślinny, to uprawa i zbiór nie mogą wyczerpywać zasobów wodnych, zmuszać do intensywnej chemizacji, powodować znacznej emisji pyłów, hałasu, odpadów. Produkty zwierzęce powinny pochodzić z hodowli prowadzonej ekologicznie i humanitarnie, a pozyskiwane zwierzęta powinny być wykorzystywane w całości, najlepiej bez odpadów. Cykl produkcyjny musi charakteryzować się niewielkim zużyciem energii i wody.
Specyficzną grupą produktów, w sposób oczywisty wymagającą ekologicznej „otoczki”, są towary i usługi dla dzieci i osób chorych. Do tej grupy należą: żywność, przedmioty domowe, sprzęt sportowy i rekreacyjny oraz rehabilitacyjny, zabawki. Kupujący prawie zawsze oczekują tzw. czystych materiałów i bezpieczeństwa w użytkowaniu. Chcą także trwałości (to cecha zdecydowanie ekologiczna) oraz łatwej naprawy (to także aspekt ekologiczny, gdyż łatwość naprawy prowadzi do zmniejszenia masy odpadów oraz zmniejszenia zużycia surowców na nowe produkty). Zabawki mogą być nazwane ekologicznymi także z powodu sposobu posługiwania się nimi. I mogą przypominać o specyfice pobliskiego obszaru Natura 2000.
Niewykorzystaną sferą produkcji i usług ekologicznych jest wytwarzanie różnego rodzaju dodatków, uzupełnień i urządzeń peryferyjnych powodujących, że główne urządzenia i instalacje stają się bardziej przyjazne środowisku. Klasycznymi już przykładami są kompostownik oraz stelaż do kolektora słonecznego, ale jest to także stanowisko do obserwacji ornitologicznych. Lista jest długa, bo obejmuje liczne usprawnienia domowo-ogrodowe, instalacje i rozwiązania techniczne oszczędzające sztuczne światło i wodę, wykorzystujące niektóre domowe odpady, ułatwiające poruszanie się bez większego wydatku energetycznego, oszczędzające paliwa i inne surowce oraz środki czystości. Także oszczędzające czas. Ogromna rolę odgrywają w tej dziedzinie nowe technologie, ale jest też miejsce dla rozwiązań prostych, często zaczerpniętych z tradycji lub ze zwyczajów innych krajów i kultur.
Trzecia grupa potencjalnej oferty towarów i usług ekologicznych wiąże się postępującymi zmianami naszego stylu życia. Pod tym względem różnorodność jest największa, a pomysły wywodzą się z wnikliwej obserwacji zmian w tym stylu. Okazuje się, że nie tylko okrzyki ekologów, ale własne doświadczenia i przemyślenia stopniowo rozszerzają zainteresowania przedmiotami i usługami, które można zaliczyć do ekologicznych. Chcemy być bardziej ekologiczni, a zwłaszcza chcemy być tak postrzegani. Wzrasta więc w Polsce liczba osób uprawiających „ekologiczne zajęcia” w czasie wolnym: ekologiczne sporty, osobiste kontakty z przyrodą, zbliżone do naturalnego opiekowanie się zwierzętami, uprawianie roślin (niekoniecznie we własnym ogródku). Trwa moda na naturalne surowce i prostą ich obróbkę. Do tego wszystkiego potrzeba sporo sprzętu, który można zaliczyć do grupy wyrobów ekologicznych. Taki sprzęt łatwiej wytwarzać, przechowywać i naprawiać na wsi.
Ponadto modna jest prawdziwa sztuka ludowa (prawie zawsze ekologiczna bez zarzutu) oraz rękodzieło artystyczne wykorzystujące rodzime surowce i motywy. Pojawiają się też ekologiczne usługi w rodzaju wypożyczalni sprzętu (i wszystkiego innego), organizowania wędrówek lub tradycyjnych obrządków i spotkań.
Złotą zasadą jest uczestniczenie w procesie zmian drogą czynienia z różnych życiowych sytuacji okazji do podjęcia przedsięwzięcia. Poniżej przedstawiono przykłady działalności, które mogą być podejmowane przez rzemiosło, a nawet rękodzieło w skojarzeniu z obszarami Natury 2000. Opatrzono je krótkimi informacjami, które może kogoś zainspirują i zachęcą do działania.
Zacznijmy od niekonwencjonalnych kierunków produkcji spożywczej. Teoretycznie wachlarz kierunków produkcji jest bardzo szeroki. Pozostaje tylko określić, które z nich będą mogły być rozwijane na obszarach Natura 2000.
W krajach Europy Zachodniej już od wielu lat funkcjonuje niewielka grupa gospodarstw zajmujących się takimi formami działalności, jak: hodowla danieli, strusi, ślimaków, świń egzotycznych, bażantów, drobiu ozdobnego, przepiórek, zwierząt laboratoryjnych itd. W Stanach Zjednoczonych istnieją farmy zajmujące się chowem bizonów (i ich krzyżówek), lam i innych dużych przeżuwaczy. We Włoszech hoduje się bawoły europejskie, z których mleka produkuje się poszukiwany w wielu państwach ser typu mozarella. W Gołdapi, w woj. warmińsko-mazurskim, znajduje się jedna z większych w Europie hodowla danieli i jeleni. Ostatnio hoduje się tam również dziki i świnio-dziki. W warunkach polskich szczególnie trafiona okazała się hodowla strusi. W sensie ekonomicznym jest to kierunek obiecujący, obecnie bardzo opłacalny, a hodowla tych ptaków nie sprawia większych trudności. Struś jest chętnie wprowadzany do gospodarstw agroturystycznych i ogrodów jako atrakcja dla gości. Taka hodowla wydaje się możliwa na terenach sąsiadujących z obszarami Natura 2000, jeśli jej skala jest niewielka i dobrze kontrolowana. Możliwość wykorzystania nadwyżek paszy i wzbudzenia zainteresowania turystów są dodatkowymi korzyściami.
Chcąc rozwijać podobne kierunki produkcji na obszarach Natura 2000 i w ich sąsiedztwie, trzeba jednak wybierać zwierzęta rodzime, a więc żyjące też dziko w naszym środowisku lub od dawna w Polsce zadomowione. Wprowadzając gatunki obce, należy unikać gatunków mających cechy gatunków inwazyjnych (konieczna jest ich wcześniejsza ocena), czyli takich, które mogą zagrozić naszej przyrodzie. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo przedostania się do środowiska niezagrożonych naturalną konkurencją zwierząt, a także związanych z nimi drobnoustrojów. Trzeba sobie też zdawać sprawę z tego, że w Polsce obowiązują przepisy (na bazie konwencji międzynarodowej CITES – patrz e-szkolenie 1), które zabraniają przewożenia pomiędzy krajami oraz handlu okazami zwierząt i roślin (lub ich częściami) gatunków zagrożonych wyginięciem w skali globalnej lub w określonych regionach świata.
Warto wspomnieć, że rośnie zainteresowanie jeszcze bardziej zaskakującymi hodowlami. Park motyli – to pewny sukces. W wersji zamkniętej potrzebny jest duży przeszklony pawilon, a to jest kosztowne; będzie też na pewno trudno zdobyć okazy. Najciekawsze są otwarte łąki, na których można by motyle podziwiać. Łąk na obszarach Natura 2000 i w ich sąsiedztwie nie brakuje, a przy odpowiednim gospodarowaniu nie powinno także zabraknąć pięknych motyli – i to naszych rodzimych. Pod tym względem Polska jest potęgą (mamy ich aż 160 gatunków). Trzeba tylko podjąć taki typ gospodarowania, który będzie im sprzyjał i zatrzymywał je właśnie na tym terenie. Ciekawe i ważne doświadczenia w tej dziedzinie zostaną zapewne wypracowane w ramach dużego projektu „Motylowe łąki. Ochrona półnaturalnych wilgotnych łąk” realizowanego na Mazowszu przez dużą grupę organizacji i instytucji, a koordynowanego przez Polskie Biuro Regionalnego Centrum Ekologicznego na Europę Środkową i Wschodnią – http://www.rec.org.pl/life/wersja_polska).
Elementem łączącym wszystkie te nietypowe kierunki produkcji we wszystkich krajach jest podwyższone ryzyko ekonomiczne ich prowadzenia. Rozpoczęcie takiej działalności wymaga na ogół znacznych środków finansowych (zwierzęta hodowlane są na ogół bardzo drogie), hodowla trudna, a efekty często znacznie odbiegają od zakładanych. Powodzenie może gwarantować wyszukanie odpowiedniej niszy rynkowej, czyli znalezienie grupy osób zainteresowanych nowym produktem.
Innym kierunkiem może być produkcja stawowa ryb. Najczęściej hoduje się karpia, ale można także hodować inne gatunki. Intensywna hodowla nie zawsze jest jednak korzystna dla środowiska, więc warto pomyśleć o całkowitym lub częściowym wykorzystywaniu stawów jako łowisk. Łowiąc rybę, klient wnosi opłatę za samo łowienie (zapalonemu wędkarzowi chodzi przecież o wpatrywanie się w napięciu w spławik) oraz za złowione ryby. Jest to przedsięwzięcie bardzo opłacalne, szczególnie w miejscach przejazdu lub pobytu wielu turystów. Stanowisko wędkarskie z widokiem na nieujarzmioną przyrodę jest niezwykle atrakcyjne.
Dobrym pomysłem może okazać się hotel dla zwierząt – wyjeżdżając na urlop, właściciele kotów, psów, ptaków, chomików itd. coraz częściej poszukują możliwości pozostawienia swoich ulubieńców pod dobrą opieką. Specyficzną aktywnością w tym zakresie jest hotel dla koni. Właściciele stadnin często oferują swoim klientom miejsce dla ich koni za odpowiednią opłatę miesięczną lub za przychówek od klaczy. Nową usługą jest udzielanie noclegu koniowi i jego właścicielowi podczas wakacyjnych rajdów konnych. Wątpliwości co do ekologicznego charakteru takiej działalności nie ma.
Warto rozważyć produkcję sadzonek drzew i innych roślin leśnych oraz choinek na potrzeby Lasów Państwowych jako głównego klienta, a także dla odbiorców prywatnych. Gałęzie świerkowe wykorzystuje się w kwiaciarniach przez cały rok (szczególnie tych przy cmentarzach), jednak największe dochody przynoszą choinki sprzedawane przed Bożym Narodzeniem. Odbiorcami są sklepy ogrodnicze, kwiaciarnie i prywatne osoby. Atrakcyjną dziedziną wydaje się produkcja drzewek ozdobnych, głównie iglaków w donicach. Są one bardzo poszukiwane na rynku i uzyskują wysokie ceny.
Rolnictwo i tereny wiejskie to przyszłość polskiej energetyki odnawialnej. Wykorzystanie odpadów rolnych i osadów ściekowych, zakładanie plantacji roślin, produkcja prostych kolektorów słonecznych, remont małych elektrowni wodnych i wiatrowych oraz upowszechnianie i zakładanie pomp ciepła – to tylko część możliwości, ale i pilnych potrzeb. Ważne jest jednak by skala takich przedsięwzięć nie była zbyt duża, by nie zagrażały one przyrodzie obszarów Natura 2000. Równie ważna jak produkcja jest fachowa instalacja tych urządzeń – to więcej niż połowa ostatecznego sukcesu. Oczywiście należy mieć pokazowe instalacje, służące przy okazji ochronie powietrza na obszarze Natury 2000.
Polem do popisu jest przechowalnictwo płodów i półfabrykatów rolnych. Coraz częstsze anomalie pogodowe spowodują znaczne wahania wysokości plonów i konieczność regulowania podaży właśnie przechowalnictwem.
W działach czysto produkcyjnych występują ograniczenia, głównie w postaci braku środków finansowych i przygotowania technologicznego. Są jednak rodzaje działalności, które mogą być zapoczątkowane dzięki stosunkowo niewielkim środkom. Oto kilka najprostszych, trzeba jednak pamiętać, że każdego obowiązują podstawowe przepisy sanitarne oraz dotyczące prowadzeni działalności gospodarczej, z którymi należy się zapoznać.
- Produkcja konfitur – nadwyżka owoców nadaje się do przerobu na konfitury i dżemy według tradycyjnej receptury. Opakowane w szklane naczynia, z indywidualnymi metkami, mogą być sprzedawane na targu lub na festynach bezpośrednio zainteresowanym turystom, albo w gospodarstwach agroturystycznych
- Wyrób potraw lokalnych – w każdym miejscu świata ludzie gotują potrawy według swoich własnych receptur i z lokalnych surowców. W Polsce jest podobnie. Nawet popularne potrawy przygotowane w różnych miejscach kraju, według lokalnych receptur, smakują inaczej. Szczególną okazją do sprzedaży są miejsca, w których przebywa dużo turystów, odbywają się imprezy, obchodzi się święta, a może nawet są małe sklepy spożywcze oferujące produkty lokalne. Jeśli w danym regionie są popularne jakieś dawne receptury to można się też starać dla nich o znaki tzw. „produktów tradycyjnych” w ramach krajowej certyfikacji lub o specjalne oznaczenia w ramach certyfikacji unijnych – wszystkie one podnoszą atrakcyjność takich produktów. W zasadzie każdy większy obszar Natura 2000 powinien mieć swoją potrawę z nutą „ekologicznego” smaku
- Produkcja wyrobów garmażeryjnych – proste wyroby kulinarne z łatwo dostępnych surowców, bez konserwantów, łatwe do przygotowania (np.: pierogi z różnym farszem, kopytka, pyzy) znajdą zbyt w małych hurtowniach spożywczych, sklepach spożywczych i mięsnych, szkołach i szpitalach. Nie ma żadnych przeciwwskazań do uruchomienia takiej produkcji w sąsiedztwie obszaru Natura 2000
- Wypiek ciasta – każda gospodyni ma swoje przepisy oraz sposoby dekorowania ciast i tortów. Po dodaniu ładnego opakowania taki produkt można oferować w okolicznych sklepach, na targu itd. Specjalne okazje rodzinne i towarzyskie to możliwość zaprezentowania pełnej oferty lokalnych specjałów. Ciasto łatwo przechowujące się, smaczne, o oryginalnym kształcie i dekoracji, pod ciekawą regionalną nazwą, przyciągnie klienta. Przykładem jest sękacz, regionalny wypiek, który odniósł sukces we wschodniej części kraju
- Kiszenie kapusty i ogórków, a może i innych warzyw, oraz produkcja marynat – wymagają przede wszystkim zadbania o wysoką jakość produktów
- Produkcja i przetwórstwo miodu – miód wyprodukowany we własnej pasiece lub zakupiony w beczkach od producentów może być rozlewany do mniejszych, szklanych opakowań na potrzeby sprzedaży detalicznej. Obszary Natura 2000 to oczywisty pożytek dla pszczół
- Produkcja ziemi ogrodowej – specyficznego połączenia torfu, kompostu i dodatków, np. kory. Można ją sprzedawać osobom mającym przydomowe ogródki lub sklepom ogrodniczym. Towar powinien być odpowiednio opakowany i oznakowany. Pozyskiwanie torfu musi się odbywać na niewielką skalę i z miejsc, w których na pewno nie występują cenne gatunki i siedliska, a w każdym razie te, które są chronione w ramach sieci Natura 2000
- Produkcja wyrobów z wikliny – wyroby z wikliny są bardzo modne, a wyplatać można prawie wszystko: od koszyczków po meble. Te przedmioty znajdują zawsze nabywców. Wiklina może być pozyskiwana także na terenach chronionych, jeśli nie podlegają ochronie ścisłej i jeśli nie robi się tego na bardzo dużą skalę
- Produkcja zabawek z drewna – drewno jest niezastąpionym surowcem do produkcji zabawek dla dzieci. Można wykorzystać własne pomysły na rodzaj zabawek lub skorzystać ze wzorów standardowych i produkować dłuższe serie produktów. Wymagane są umiejętności stolarskie. Materiały wykończeniowe muszą mieć odpowiednie atesty sanitarne. Zabawki można sprzedawać na targach lub sklepom specjalizującym się w produktach dla dzieci. Ciekawym pomysłem są zabawki przypominające chronione zwierzęta, jak np. stryszawskie ptaszki
- Kolejną grupą aktywności zawodowej o wyraźnym zabarwieniu ekologicznym jest rękodzieło i drobne rzemiosło. Rękodzieło polega na łączeniu własnej pracy ręcznej z miejscowymi surowcami, takimi jak np.: drewno, skóra, wiklina, trzcina, glina. W efekcie powstają wyroby o charakterze dzieł sztuki lub tzw. produkty nieseryjne, sprzedawane na rynku krajowym bądź zagranicznym. Wyroby rękodzielnicze wykonywane są z surowców naturalnych, na prostych warsztatach, a czynnikiem decydującym o ostatecznym ich wyglądzie są ludzkie ręce (np. ceramika ludowa kształtowana ręką garncarza i wypalana w specjalnym piecu, kilimy i gobeliny tkane na pionowym krośnie, dywany podwójne i sejpaki). Dla poszczególnych regionów Polski charakterystyczne są różne dziedziny i formy rękodzieła. Podhale np. słynie z wyrobów skórzanych i drewnianych, Podlasie z tkanin wykonywanych różnymi technikami. Rękodzieło ludowe w Polsce ukształtowało się w takich dziedzinach jak: tkanina, haft koronka, ceramika, rzeźba, malarstwo, wyroby z drewna, plecionka, wyroby z metalu, plastyka obrzędowa i zdobnictwo wnętrza, lalki w strojach regionalnych
Coraz potrzebniejsze są wyspecjalizowane usługi z grupy usług komunalnych, ale skierowane do osób fizycznych oraz małych firm. Moda na czystość, estetykę otoczenia i – szerzej – ekologię zwiększa popyt na szeroko rozumiane usługi porządkowe. Sprzątanie to obecnie specjalistyczna praca wymagająca niekiedy kilku umiejętności i zaopatrzenia się w specjalistyczny sprzęt. Konieczne jest wywożenie śmieci i utrzymanie zieleni – koszenie i pielęgnacja trawy, przycinanie żywopłotów, nasadzanie krzewów. Zapotrzebowanie na takie usługi tworzą często ludzie osiedlający się na obszarach wiejskich w sąsiedztwie cennej przyrody, przenosząc się tam z coraz bardziej uciążliwych miast.
Powinno rosnąć także zapotrzebowanie na specjalistyczne i pomocnicze kadry, co wynika z tak istotnych dyrektyw UE, jak wodna, azotanowa i inne. Spełnienie wymogów unijnych dotyczących ochrony środowiska nie jest bowiem łatwe, a w najbliższych latach musimy wprowadzić w życie szereg dyrektyw Unii Europejskiej związanych z ekologią. Główny ciężar odpowiedzialności za sprostanie ich zaleceniom spadnie na samorządy, potrzebne więc będzie coraz więcej osób, które będą się zajmowały tymi zagadnieniami „w terenie”. A jest to tylko część zadań wynikających z podpisania przez Polskę Traktatu Akcesyjnego. Jakże dobrze byłoby te wyzwania jednoczyć „w pakiecie” na rzecz zrównoważonego rozwoju terenów objętych siecią Natura 2000!
VI.3. Produkowanie i spożywanie żywności
Wracamy do tego tematu, bo jest bardzo ważny. Jak to jednoznacznie wynika z tekstu dotyczącego rolnictwa, sferami życia, które mogą i powinny spotkać się z szerszym zainteresowaniem na obszarach chronionych i cennych przyrodniczo są, najszerzej ujmując: żywność, spędzanie czasu przy posiłkach, gastronomia i jej kulturowe otoczenie. Pod tym względem Polska ma tyleż możliwości, ile zaległości. Wystarczy przypomnieć, że wsie i miasteczka o wielowiekowej historii przeżyły długi okres, w którym karczem i zajazdów było znacznie więcej niż obecnie (jeśli przyjąć miarę relacji ich liczby do liczby mieszkańców). Przyszłość obsługi tej bardzo ważnej potrzeby, nie tylko przecież fizjologicznej, każe pomyśleć o tradycji miłego spożywania posiłków wspólnie, w ciekawym miejscu i z zapewnioną dobrą, bardzo dobrą, wyśmienitą i niepowtarzalnej jakości żywnością. Powiązanie sieci obszarów o wysokich walorach przyrodniczych z siecią najlepszej gastronomii wydaje się być bardzo dobrym pomysłem.
Współczesny system zaopatrzenia w żywność przypomina gigantyczny hipermarket kontrolujący całą jej produkcję i dystrybucję, decydujący o dostawie określonych nasion oraz o cenach młodych zwierząt hodowlanych. Wpływa więc na to, co jest uprawiane i hodowane, i na to, gdzie i co jest konsumowane. System ten niestety nie zmieni się zasadniczo. Może być stopniowo modyfikowany, ale pod warunkiem wytworzenia się silnego ruchu konsumenckiego. Podstawową przyczyną jest obfitość żywności, która – aby mogła być sprzedawana – musi być przetworzona i wypromowana. Tak rodzą się popularne dziś potrawy jak np. chipsy, które kosztują ponad dziesięciokrotnie więcej od ziemniaków, z których pochodzą.
Na świecie jest obecnie dostępne w każdym roku 0,5 mld t warzyw, tyle samo okopowych, 2 mld t zbóż (bez przeznaczonych na paszę), ponad 50 mln t suchych roślin strączkowych, 100 mln t ryb (tylko tyle wolno wyłowić) oraz 170 mln t mięsa. To „wielkie żarcie” wystarczyłoby dla 1,5 mld dodatkowych żołądków więcej niż jest obecnie. Tymczasem nie starcza żywności dla co najmniej 500 mln osób szukających dziś jakiegokolwiek pokarmu.
Niestety, taki system ma wiele cech trwałości, bo buduje go kwitnący biznes hodowców, przetwórców i detalistów. W tej sytuacji eksperymenty z żywnością syntetyczną nie mają sensu ekonomicznego. Ponadto specjaliści są już ostatecznie przekonani o niepowtarzalności walorów jedzenia naturalnego.
Trzeba więc po prostu, na zasadzie tworzenia lokalnych enklaw najlepszej kuchni, zachęcić do kojarzenia najpiękniejszego z najlepszym. We Francji jest wiele restauracji, do których jeździ się specjalnie nawet z odległości setek kilometrów. Nasza sieć obszarów Natura 2000 jest tak gęsta, że znajdziemy je zawsze gdzieś „za rogiem”. Wbrew temu, co sądzą niektórzy (o czym już napisano powyżej), na obszarach Natura 2000 można takie obiekty lokalizować. Jest to nawet mniej kosztowne dla inwestora, niż inwestowanie w innych miejscach.
Człowiek stracił naturalne odruchy doboru żywności i jest podatny na sugestie otoczenia – najczęściej negatywne, ale też niekiedy pozytywne. W tym tkwi szansa. Drogą do przebudowy systemu żywieniowego jest powszechne zrozumienie, że jesteśmy cząstką ekosystemu Ziemi i powinniśmy odżywiać się możliwie naturalnie, tzn. w przybliżeniu tak, jak przez prawie cały czas istnienia naszego gatunku (uprawa ziemi i chów zwierząt pojawiły się zaledwie kilka tysięcy lat temu).
Człowiek przez miliony lat swej ewolucji kierował się głodem i apetytem. Głód zmuszał go do sięgania po pożywienie zwierzęce, z którego czerpał budulec dla tkanek i energię. Smak kierował go do świata roślin, w którym bezbłędnie wyszukiwał źródła niezbędnych witamin i mikroelementów. Dziś jest inaczej. Kiedy czasami dziecko gryzie pospolity chwast, raczej dziwimy się niż rozumiemy, a najczęściej jesteśmy zaniepokojeni. A to jest po prostu naturalny odruch.
Tymczasem źródła brakujących nam składników wciąż jeszcze występują na terenach o mało zmienionej przyrodzie – trzeba się tylko nauczyć z nich korzystać, nie robiąc tej przyrodzie krzywdy.
W przyszłości rozsądne odżywianie powinno wrócić do prehistorycznego modelu „głód – apetyt” i wykorzystać dzisiejsze nieograniczone możliwości urozmaicania pożywienia. Cechy, które widzielibyśmy w żywności jutra to:
- żywność nie marnowana – produkty już uzyskane z pól, łąk i wód powinny być możliwie w pełni wykorzystane, gdyż na produkcję odpadów rolniczych także traci się wiele z wartości gleby, wód gruntowych i różnorodności biologicznej; ponadto jest to nieetyczne, bo wielu osobom żywności brakuje
- żywność pochodząca z bliska – gdyż transport zubaża i podraża produkty żywnościowe, a także powoduje utratę ich naturalnego charakteru i emituje zanieczyszczenia powodujące m.in. zmiany klimatu
- żywność różnorodna – dietetycy głoszą już chóralnie, że w sztucznej kompozycji pożywienia lub leków nie można odtworzyć pełnego zestawu składników pokarmowych w proporcjach oczekiwanych przez organizm
- żywność umiarkowanie poddawana działaniu produktów chemicznych podczas wzrostu – dowiedziono, że cenne składniki pożywienia, np. witaminy, są wykorzystywane przez rośliny do neutralizowania środków ochrony roślin i substancji dostarczanych z nawozem, a także zanieczyszczeń gleby, a zatem stosowanie środków chemicznych powoduje, że w gotowych produktach rolnych jest mniej witamin
- żywność o smakach naturalnych, także wyszukanych, ale pochodzących z kompozycji surowców, a nie przetwórstwa – tylko wtedy jest ona rzeczywiście wartościowa, a więc poszukiwana przez klientów
Niektóre z wymienionych cech „światowy hipermarket” zaakceptuje, ale pozornie, i będzie nas chciał przekonać o naturalności sprzedawanych produktów. Niektóre jednak nie dadzą się pogodzić z dzisiejszymi zwyczajami. Można je natomiast wypracować lokalnie – na obszarach sieci Natura 2000 i w ich sąsiedztwie.
VI.4. Obszary Natura 2000 jako źródło czystej i zdrowej wody
Rola normalnej wody w naszym życiu, nie tylko w pożywieniu musi wzrosnąć. Co to jest „normalna woda”?
Najlepsza woda dla przeciętnego człowieka pochodzi z rzeki. Jest to zatem płyn słabo lub przeciętnie zmineralizowany (w porównaniu np. z wodami podziemnymi), chłodny, natleniony i nie wolny od organizmów. Tak, woda stanowiła niegdyś istotne źródło mikroorganizmów w pożywieniu, zapewniała także odpowiedni poziom odporności. Odpowiednio czystych wód płynących na świecie jest już jednak bardzo mało, a zatem mało jest miejsc, w których można wypić wodę prosto z rzeki – wodę taką, jaką nasz organizm najchętniej przyjmie. Rozwiązania tego problemu nie widać. Pozostaje sugestia, by korzystać z różnorodnych źródeł wody pitnej. Oczywiście nie może być mowy o zastąpieniu tego najważniejszego rozpuszczalnika czymkolwiek innym, także w naszym organizmie.
Są miejsca, z których odpływają gromadzące się wody opadowe i roztopowe, a nie ma powierzchniowych i punktowych źródeł zanieczyszczeń. W krajobrazie młodoglacjalnym znalezienie takiego miejsca nie jest trudne. Jeśli jest to kilka kilometrów kwadratowych z zalegającymi w podłożu warstwami słabo przepuszczalnymi (np. iłami plioceńskimi) pokrytymi żwirami i piaskami, to występujące tam źródełko (lub przelew na strumyku) da wodę czystą i zdrową, niskozmineralizowaną, chłodną i o nieco zmieniającym się w ciągu roku składzie. Problem polega tylko na ochronie takiego terenu przed zanieczyszczeniami. Najłatwiej jest o to oczywiście na terenach chronionych.
Być może wkrótce będziemy organizować specjalne wyprawy do miejsc, w których taka woda jest dostępna. Wciąż jeszcze mamy wodę uzdrowiskową, ale jest to woda lecznicza, której nie powinno się pić nieustannie. Wciąż plastikowe butle napełniane przeróżnymi „akwami”, „zdrojami”, „perłami” i „witami” kuszą nas, i to często skutecznie. Lejemy też do brudnych pojemników wody podziemne, które po krótkim czasie roją się od bakterii. Kiedyś wszakże ruszymy po żywą, płynącą wodę ze strumienia czy źródełka. Ochrona czystych dziś terenów jest więc bardzo ważna, nie tylko dla samej przyrody, ale i dla nas.
VI.5. Podtrzymywanie trwałości procesów naturalnych
Zachowanie środowiska w stanie pozwalającym na naturalne funkcjonowanie mechanizmów redukcji zagrożeń, pochłaniania i neutralizowania zanieczyszczeń oraz na łagodzenie zmian gwałtownych jest zdecydowanie lepsze niż kłopotliwe i kosztowne zabiegi przywracające takie funkcjonowanie (rewitalizacja, renaturalizacja, rekultywacja itp.). Z odpowiednio niskimi natężeniami oddziaływań przyroda sobie poradzi. Praktycznie za darmo.
Gdyby współpraca międzynarodowa w zakresie ochrony środowiska, np. unijna, była głębsza, możliwe byłyby takie przedsięwzięcia, jak zaproponowane poniżej.
Rozbudowując port w Hawrze, Francuzi zostali zobowiązani do kompensacji ekologicznej, czyli odtworzenia gdzie indziej sporego terenu zajętego pod port, a będącego ostoją wielu gatunków ptaków. Wybudowali u ujścia Sekwany sztuczną wyspę, pokryli ją roślinnością, odgrodzili od ludzi i źródeł zagrożeń. Kosztowało to krocie i nie wiadomo, czy wszystkie zaglądające tam ptaki zdecydują się na nowe lokum. Tymczasem 10% tej kwoty byłoby można przeznaczyć dla rolników mieszkających w sąsiedztwie obszaru Natura 2000 Dolina Baryczy na takie gospodarowanie, by tamtejsze królestwo ornitologiczne przetrwało na zawsze. Pomysł wcale nie jest niedorzeczny. Takie przyrodniczo-przemysłowe transakcje będą kiedyś możliwe, a sieć Natura 2000 uprawdopodobni je i przyspieszy ich wprowadzenie. A przy okazji zarobią wykonawcy.
Warto zastanowić się nad tym, ile problemów z poprawą jakości środowiska może rozwiązać bliskość terenów, na których podstawowe systemy przyrodnicze funkcjonują prawidłowo. W naszych warunkach dotyczy to przede wszystkim jakości wód powierzchniowych i płytkich wód podziemnych, czystości powietrza i redukcji hałasu.
Wśród dziedzin, które mogą być rozwijane na obszarach Natura 2000 i w ich sąsiedztwie znajdują się usługi prozdrowotne o charakterze stacjonarnym. Możliwe są np. produkcja preparatów i środków spożywczych oraz higienicznych, atestowanych jako przydatne w profilaktyce leczniczej, leczeniu i rehabilitacji, a także wszystko, co wiąże się z opieką zdrowotną dla mieszkańców regionu. Największe szanse osiągnięcia sukcesu mają ośrodki typu „zdrowie i przyroda”, łączące atrakcyjną lokalizację z zabiegami przyrodoleczniczymi, kosmetycznymi, rehabilitacyjnymi. Takie ośrodki, które powstały przed powołaniem obszarów Natura 2000: Garb Lubawski, Bory Tucholskie, Pojezierze Gostynińskie, Beskid Niski, obecnie znajdują się wewnątrz nich. Mogą także powstawać w sąsiedztwie niewielkich ostoi lub korytarzy ekologicznych, z przeznaczeniem nawet dla kilku osób, które kompleksowo, w czystym i spokojnym otoczeniu, przejdą niezbędne zabiegi z zakresu chirurgii kosmetycznej, stomatologii, odchudzania itd. Znaczną rolę odegra zapewne także produkcja na miejscu preparatów ziołowych i żywności ekologicznej, oferowanie hipoterapii i innych coraz chętniej poszukiwanych terapii poprawiających kondycję fizyczną lub psychiczną.
Tereny o ściśle określonym przeznaczeniu, a takimi są obszary Natura 2000, doskonale nadają się do lokowania domów opieki. Sąsiedztwo obszarów cennych przyrodniczo jest często pożądane, podnosi rangę takich obiektów, a pośrednio przyczynia się do zagospodarowania ekstensywnego, zgodnego z założeniami sieci Natura 2000.
VI.7. Ochrona dziedzictwa kulturowego
Dodatkową, ale ważną funkcją obszarów sieci Natura 2000 jest także zachowanie walorów krajobrazu kulturowego i – przy tej okazji – ochrona obiektów wpisanych do rejestrów zabytków. Ważna jest zwłaszcza trwała ochrona krajobrazowych kompozycji przestrzennych zawierających elementy kulturowe. Przykładem są Rudy Wielkie, z krajobrazem cysterskim, który ma niezwykle dużo uroku związanego ze zrównoważonym połączeniem kultury z przyrodą.
Ulokowanych w sąsiedztwie zabytku lub w związku z nim obszarów Natura 2000 jest w Polsce kilkadziesiąt. To wspaniała okazja do wykorzystania takiej sytuacji w ekoturystyce oraz w usługach przenoszonych z mało przyjaznych centrów miast. Obiekty zabytkowe to zatem raczej szansa niż kłopot dla samorządów. Trzeba tylko pomyśleć, jak ją wykorzystać.
Duża pomocą w tym zakresie może być poradnik wydany przez Fundację Wspomagania Wsi pt. „Rzecz o dziedzictwie na wsi. Rady, przykłady, informacje”, który może zainspirować do łączenia ochrony przyrody i ochrony kulturowego dziedzictwa narodowego oraz wykorzystywania ich dla zrównoważonego rozwoju lokalnego (książka dostępna w wersji elektronicznej: http://www.ww.org.pl/?p=1891&c=10334).
Turystyka wykorzystująca walory przyrody, ale i z jej szczególnym poszanowaniem, jest reakcją na uprzemysłowienie, urbanizację, nadmierną eksploatację zasobów środowiska przyrodniczego – pewnego rodzaju powrotem do natury.
Wychodząc od tego, czym jest turystyka, można przytoczyć potoczne, ale i powszechne rozumienie tego, czym jest ekoturystyka. A zatem: turystyka to z jednej strony sposób spędzania wolnego czasu, a z drugiej strony – biznes. Ekoturystyka zaś jest biznesem, którego organizatorzy czerpią zyski z wartości środowiska przyrodniczego, obsługując ludzi szukających kontaktu z przyrodą.
Synonimami terminu „ekoturystyka” są: turystyka przyrodnicza, krajobrazowa, zielona, przyjazna środowisku, ukierunkowana na naturę.
Za ekoturystykę uważa się turystykę o nastawieniu prośrodowiskowym, uprawianą z dbałością o prawidłowy kontakt człowieka z przyrodą. Jest to definicja dość powierzchowna, bo ekoturystyka to przecież także wskazania etyczne, umiejętność korzystnego dla przyrody zarządzania w regionach i przedsiębiorstwach, i to zarówno w skali lokalnej, jak i krajowej. Ten rodzaj turystyki jest więc ściśle związany ze zrównoważonym rozwojem. Mówi się zatem o turystyce zrównoważonej. Terminem najszerszym i prawdopodobnie najtrafniejszym jest turystyka proekologiczna albo turystyka przyjazna środowisku, czyli uznająca priorytet praw przyrody nad gospodarczą działalnością człowieka, z jednoczesnym roztropnym wykorzystaniem zasobów naturalnych – zgodnie z ich naturalnymi predyspozycjami i bez zaburzania procesów przyrodniczych.
Ekoturystyka to koncepcja turystyki zrównoważonej, godzącej interesy turystów i regionów turystycznych (ich lokalnych społeczności) z dobrem przyrody. Istotą ekoturystyki nie jest forma czy charakter turystyki, lecz rozwój lokalnych społeczności oparty na turystyce, którą uprawia się w celu regeneracji sił fizycznych i psychicznych, w procesie obcowania z przyrodą i kulturą regionu, w czasie wolnym od nauki i pracy. Dla wielu jednak ekoturystyka to wciąż tylko forma spędzania wolnego czasu w celu podpatrywania przyrody, w terenie dzikim, w gronie ludzi o szczególnych przyrodniczych zainteresowaniach i wiedzy. A przecież rzesze podpatrujących ptaki, uczących się je rozpoznawać to o wiele większa społeczność niż specjaliści – ornitolodzy. Rośnie liczba turystów zaniepokojonych degradacją przyrody, chcących poznać jej prawa i procesy naturalne, nawet wspomagać jej ochronę. Ekoturystyka rozwija się dzięki m.in. tak właśnie wyrażającej się potrzebie wypoczynku o wysokiej jakości.
Zasoby i walory turystyczne Ziemi wciąż się kurczą, kurczy się także przestrzeń turystyczna wysokiej jakości. Bez przestrzegania zasad ekoturystyki, bez proekologicznej polityki państwa i odpowiedniej świadomości samorządów – gospodarzy najcenniejszych obszarów, takiej czystej, ekologicznie bezpiecznej przestrzeni o zdrowych warunkach wypoczynku nie będzie przybywać, a może jej nawet ubywać.
Sfera turystyczna, ściślej ekoturystyczna, wiele skorzysta z istnienia sieci Natura 2000. Prawdopodobnie zapotrzebowanie na nią, nawet jeśli połączymy ją z tzw. agroturystyką, turystyką historyczną, sportową oraz etnograficzną, nie obejmie więcej niż 10% wszystkich poruszających się z „powodów turystycznych”. Chcąc zainwestować w ekoturystykę, należy zatem pomyśleć o szerokiej ofercie i uzupełnianiu oczywistych jej celów innymi, niekiedy ukrytymi, pozornie przypadkowymi. Trzeba pamiętać, że przybysz, nawet z niezbyt daleka, w nowym i ciekawym miejscu wykazuje ponadprzeciętne zainteresowanie otoczeniem. Może zapragnie sfotografować rzadkiego motyla, pomyśli o założeniu w swym domu prawdziwie ekologicznego kominka lub kupi broszurkę z przepisem na surówkę z pokrzywy?
Porównanie mapy obszarów Natura 2000 z mapami turystycznymi oraz innymi źródłami informacji turystycznej (przewodnikami, folderami, katalogami itp.) pozwala sprawdzić, czy w pobliskich danemu obszarowi Natura 2000 miejscowościach można znaleźć nocleg, wypożyczyć kajak lub rower, wziąć udział w imprezie turystycznej, poznać zabytki czy współczesną kulturę regionu. Trudniej o informacje o atrakcjach turystycznych, które lepiej, szerzej i dogłębniej wykorzystują walory przyrodnicze. Potrzebne są zatem nowe generacje przewodników, łączące wspomniane elementy. To dobre zadanie dla samorządów. Próby opracowania takich przewodników już się podejmuje, np. w Ministerstwie Środowiska, w Departamencie Edukacji Ekologicznej.
Powołanie obszarów Natura 2000 otwiera nowe możliwości rozwoju turystyki. W naturalny sposób będą one promować region i przyciągać turystów, w przyszłości silniej niż parki narodowe i krajobrazowe (choć trudno tu o rozdzielenie, bo są to często te same tereny). W przypadku parków krajobrazowych warto jednak pamiętać o tym, że ustanowione w nich obszary Natura 2000 są na ogół ich ”sercami”, wzmacniającymi rangę krajobrazu chronionego.
Jak więc rozwijać turystykę w regionach, w których znajdują się obszary sieci Natura 2000?
Po pierwsze, można założyć, że najwcześniej i najlepiej, będą się promowały jako przyrodniczo cenne obszary duże, dostarczające większej ilości wrażeń, w których warto spędzić dłuższy urlop, które łatwiej znaleźć na mapie. Mają one większą bazę turystyczną, lepiej rozwiniętą ofertę turystyczną, na ogół znaną turystom, specjalne pakiety usług, gotowe programy wycieczek i wczasów, imprezy kulturalne. To wszystko przyciąga turystów, a więc przysparza dochodów.
W skali świata ekoturystyka tworzy 5–8% wartości obrotów sektora turystycznego, ale jej udział systematycznie wzrasta. Moda na ekoturystykę trwa. Potrzeba aktywnego wypoczynku zeszła już z gór i opuściła wybrzeża, jest już na bagnach, w dolinach rzek i na łąkach. Cenne ekologicznie tereny, oprócz turystów przypadkowych, odwiedzają turyści przyrodnicy. Na wzór ich stylu bycia ekoturystyczne wycieczki odbywa się zwykle w małych, kilkuosobowych grupach, po uprzednim przygotowaniu merytorycznym lub z przewodnikami. Powstaje kadra wykwalifikowanych przewodników-przyrodników, zwłaszcza ornitologów. Jak dotąd ekoturystykę rozwijają głównie jej uczestnicy. Są to najczęściej osoby o wysokim poziomie świadomości ekologicznej, nierzadko zamożni turyści zagraniczni, którzy, przemierzając najciekawsze regiony świata, przenoszą doświadczenia organizatorów i model podróżowania do nowych regionów, promujących się dzięki przyrodzie. Taką rolę spełniali przeważający przed laty na Bagnach Biebrzańskich ornitolodzy z Europy Zachodniej, głównie Holendrzy i Brytyjczycy. Obecnie samych miłośników ptaków jest w Unii Europejskiej ponad 5 mln (już niewiele mniej niż samych ptaków), można więc prognozować, że ruch turystyczny do obszarów Natura 2000 będzie się rozwijał także w Polsce. Wszak jesteśmy królestwem awifauny.
Do obszarów Natura 2000 przyciąga turystów nie tylko przyroda, ale i ludzie żyjący w harmonii z przyrodą. Polacy słyną z gościnności. Oprócz tego niezaprzeczalnego waloru polskich usługodawców, trzeba rozwijać także ich inną cechę – miłość Polaków do historycznie ukształtowanego rodzimego krajobrazu. Powinna ona znaleźć wyraz w codziennym poszanowaniu przyrody, uznaniu pierwszeństwa praw przyrody przed prawami ekonomii, do których – poprzez zasady ekorozwoju – włącza się poczucie odpowiedzialności za skarby natury i przetrwanie ich jako dziedzictwa Europy. Taka miłość mogłaby się wyrażać choćby w zwykłej codziennej dbałości o stan sanitarny środowiska (o czystość wód, lasów, powietrza) i o ład przestrzenny, zakłócany nader często przez złą architekturę nie tylko budynków, ale i zieleni. Na przykład nagminne stało się sadzenie gatunków niezgodnych z naturą otoczenia (tuje spotyka się teraz na każdej działce letniskowej, wokół prawie każdego hotelu). Tworzenie usług z przedrostkiem eko- i obiektów turystycznych o siermiężnym wystroju i prymitywnym wyposażeniu ma zwolenników, ale amatorów wygody i wyższego standardu w „dzikim” krajobrazie jest zdecydowanie więcej. Miłość, o której mówimy, to nasze postawy i zachowanie, od którego zależy „samopoczucie” otoczenia, w którym żyjemy.
Obszary Natura 2000 chronią najczęściej bardzo delikatne układy przyrodnicze, które łatwo zniszczyć, np. na skutek rozwinięcia źle zorganizowanej turystyki masowej. Można też szybko zdegradować środowisko poprzez urbanizację turystyczną: gęsto stawiane pensjonaty i hotele, sieć wyasfaltowanych dróg, obiekty rozrywkowe. Infrastruktura służąca udostępnianiu turystom walorów regionu musi być tak wprowadzana, by można było zapewnić ochronę tego, co w nim najcenniejsze. W promowaniu ekoturystyki należy zatem zachować umiar i ostrożność, a ruch turystyczny poddać regulacjom prawnym oraz sterowaniu w czasie i w przestrzeni, wręcz fachowej kontroli (prowadzonej przez przyrodników).
Na cennych przyrodniczo terenach turystykę masową należy eliminować, lokując ją na terenach odleglejszych, i to z zachowaniem wszelkich środków ostrożności. Jest wskazane, by koncentrowała się w specjalnie wyznaczonych do tego ośrodkach, z których jedynie rzeczywiście zainteresowani przyrodą będą wyjeżdżać na obszary Natura 2000. Celem jest uniknięcie dużych strumieni ruchu turystycznego, widocznych w znanych miejscach (np. na drodze do Morskiego Oka).
W tym samym celu należy zastanawiać się nad rozproszeniem usług powstających w związku z „położeniem ekoturystycznym” w pobliżu gęstej sieci obszarów Natura 2000. Liczba tych obiektów umożliwia tworzenie niewielkich ośrodków obsługi ruchu ekoturystycznego w każdym regionie, zapewne w liczbie przekraczającej tysiąc w skali kraju – tyle w przybliżeniu będzie w Polsce obszarów Natura 2000.
Prawie każdy obszar Natura 2000 może stać się magnesem dla biur podróży i wszelkiego rodzaju biznesu turystycznego. Natura 2000 będzie w nieodległej przyszłości zwiększała popyt na usługi turystyczne w danym regionie, może nawet dla niejednego regionu stanie się wizytówką. Pożądane jest więc opracowanie strategii rozwoju oferty ekoturystycznej, by zarobkowanie powiązać z ochroną przyrody.
Podaż na rynku ekoturystyki trzeba rozwijać, wyprzedzając popyt. Konieczne jest przygotowanie oferty zgodnie z nowymi przepisami. Chociaż panuje powszechne przekonanie, że ekoturyści nie wymagają hoteli o wysokim standardzie, dobrze jest być przygotowanym do spełnienia różnych oczekiwań. Można przyjąć, że w warunkach polskich goście zadowolą się dobrze wyposażoną kwaterą, ale spełniającą standardy ekologiczne, co oznacza także sprawny sanitariat i czystą kuchnię. Atutami takiej kwatery będą zapewne: widoczne oszczędne gospodarowanie przestrzenią, wodą i energią, segregacja odpadów oraz zorganizowane przewozy, ograniczające intensywność i uciążliwość transportu samochodowego. Atutami są także potrawy regionalne i tradycyjne sporządzone z domowych produktów, a ponadto treści przyrodnicze w lokalnej informacji turystycznej, obecność fachowo przygotowanych przewodników, zlokalizowane w niedalekiej odległości wypożyczalnie rowerów, kajaków, tratew, lornetek lub lunet itd. Oczywiste jest, że niezbędne będą oznakowane szlaki, po których turysta będzie się poruszał bezpiecznie dla siebie i dla przyrody oraz specjalne punkty do obserwacji (np. wieże widokowe). Nieocenione są usługi dobrze znających teren i przyrodę mieszkańców regionu – otwartych na wymianę doświadczeń z turystami zwykłych oprowadzających, ale też gawędziarzy, artystów słowa i uśmiechu, twórców i „złotych rączek” gotowych do porad i pokazów.
Podsumowując należy zwrócić uwagę na fakt, że ekoturystyka jest dziedziną z trudem mieszczącą się w tradycyjnym sektorze turystycznym. Niemniej jednak można się spodziewać wzrostu liczby miejsc z ofertą, która przyczyniać się będzie do rozwoju tej formy turystyki. Będą to zapewne: niewielkie placówki muzealno-wystawiennicze, pokazy, lapidaria, sezonowe imprezy o charakterze ekologicznym, sponsorowane konkursy przyrodnicze, plenery, ekodegustacje, zwierzyńce, zloty i spływy. Możliwości jest wiele.
__________________________________________________
[3] Do producentów ekologicznych zalicza się wszystkie podmioty prowadzące działalność certyfikowaną w dziedzinie rolnictwa ekologicznego – a więc nie tylko gospodarstwa rolne prowadzące produkcję metodami ekologicznymi, ale także przetwórnie. [powrót]
poprzedni rozdział | następny rozdział
Dobrą opinię, a więc i lepszy popyt uzyskuje produkt jednoznacznie kojarzony z określonym miejscem. Najpierw zatem liczy się miejsce produkcji, potem sam produkt, oczywiście nazwany „regionalnie”. To podstawa pojawiania się skojarzonych z towarami usług szeroko związanych z sektorem żywnościowym.
Mniejszą uwagę przywiązujemy do „zdrowej odzieży”. Wynika to z niejasności, który z surowców tekstylnych jest bardziej ekologiczny. Każdy surowiec ekologiczny powinien być uzyskany bez nadmiernego eksploatowania środowiska. Jeśli jest to surowiec roślinny, to uprawa i zbiór nie mogą wyczerpywać zasobów wodnych, zmuszać do intensywnej chemizacji, powodować znacznej emisji pyłów, hałasu, odpadów. Produkty zwierzęce powinny pochodzić z hodowli prowadzonej ekologicznie i humanitarnie, a pozyskiwane zwierzęta powinny być wykorzystywane w całości, najlepiej bez odpadów. Cykl produkcyjny musi charakteryzować się niewielkim zużyciem energii i wody.
Specyficzną grupą produktów, w sposób oczywisty wymagającą ekologicznej „otoczki”, są towary i usługi dla dzieci i osób chorych. Do tej grupy należą: żywność, przedmioty domowe, sprzęt sportowy i rekreacyjny oraz rehabilitacyjny, zabawki. Kupujący prawie zawsze oczekują tzw. czystych materiałów i bezpieczeństwa w użytkowaniu. Chcą także trwałości (to cecha zdecydowanie ekologiczna) oraz łatwej naprawy (to także aspekt ekologiczny, gdyż łatwość naprawy prowadzi do zmniejszenia masy odpadów oraz zmniejszenia zużycia surowców na nowe produkty). Zabawki mogą być nazwane ekologicznymi także z powodu sposobu posługiwania się nimi. I mogą przypominać o specyfice pobliskiego obszaru Natura 2000.
Niewykorzystaną sferą produkcji i usług ekologicznych jest wytwarzanie różnego rodzaju dodatków, uzupełnień i urządzeń peryferyjnych powodujących, że główne urządzenia i instalacje stają się bardziej przyjazne środowisku. Klasycznymi już przykładami są kompostownik oraz stelaż do kolektora słonecznego, ale jest to także stanowisko do obserwacji ornitologicznych. Lista jest długa, bo obejmuje liczne usprawnienia domowo-ogrodowe, instalacje i rozwiązania techniczne oszczędzające sztuczne światło i wodę, wykorzystujące niektóre domowe odpady, ułatwiające poruszanie się bez większego wydatku energetycznego, oszczędzające paliwa i inne surowce oraz środki czystości. Także oszczędzające czas. Ogromna rolę odgrywają w tej dziedzinie nowe technologie, ale jest też miejsce dla rozwiązań prostych, często zaczerpniętych z tradycji lub ze zwyczajów innych krajów i kultur.
Trzecia grupa potencjalnej oferty towarów i usług ekologicznych wiąże się postępującymi zmianami naszego stylu życia. Pod tym względem różnorodność jest największa, a pomysły wywodzą się z wnikliwej obserwacji zmian w tym stylu. Okazuje się, że nie tylko okrzyki ekologów, ale własne doświadczenia i przemyślenia stopniowo rozszerzają zainteresowania przedmiotami i usługami, które można zaliczyć do ekologicznych. Chcemy być bardziej ekologiczni, a zwłaszcza chcemy być tak postrzegani. Wzrasta więc w Polsce liczba osób uprawiających „ekologiczne zajęcia” w czasie wolnym: ekologiczne sporty, osobiste kontakty z przyrodą, zbliżone do naturalnego opiekowanie się zwierzętami, uprawianie roślin (niekoniecznie we własnym ogródku). Trwa moda na naturalne surowce i prostą ich obróbkę. Do tego wszystkiego potrzeba sporo sprzętu, który można zaliczyć do grupy wyrobów ekologicznych. Taki sprzęt łatwiej wytwarzać, przechowywać i naprawiać na wsi.
Ponadto modna jest prawdziwa sztuka ludowa (prawie zawsze ekologiczna bez zarzutu) oraz rękodzieło artystyczne wykorzystujące rodzime surowce i motywy. Pojawiają się też ekologiczne usługi w rodzaju wypożyczalni sprzętu (i wszystkiego innego), organizowania wędrówek lub tradycyjnych obrządków i spotkań.
Złotą zasadą jest uczestniczenie w procesie zmian drogą czynienia z różnych życiowych sytuacji okazji do podjęcia przedsięwzięcia. Poniżej przedstawiono przykłady działalności, które mogą być podejmowane przez rzemiosło, a nawet rękodzieło w skojarzeniu z obszarami Natury 2000. Opatrzono je krótkimi informacjami, które może kogoś zainspirują i zachęcą do działania.
Zacznijmy od niekonwencjonalnych kierunków produkcji spożywczej. Teoretycznie wachlarz kierunków produkcji jest bardzo szeroki. Pozostaje tylko określić, które z nich będą mogły być rozwijane na obszarach Natura 2000.
W krajach Europy Zachodniej już od wielu lat funkcjonuje niewielka grupa gospodarstw zajmujących się takimi formami działalności, jak: hodowla danieli, strusi, ślimaków, świń egzotycznych, bażantów, drobiu ozdobnego, przepiórek, zwierząt laboratoryjnych itd. W Stanach Zjednoczonych istnieją farmy zajmujące się chowem bizonów (i ich krzyżówek), lam i innych dużych przeżuwaczy. We Włoszech hoduje się bawoły europejskie, z których mleka produkuje się poszukiwany w wielu państwach ser typu mozarella. W Gołdapi, w woj. warmińsko-mazurskim, znajduje się jedna z większych w Europie hodowla danieli i jeleni. Ostatnio hoduje się tam również dziki i świnio-dziki. W warunkach polskich szczególnie trafiona okazała się hodowla strusi. W sensie ekonomicznym jest to kierunek obiecujący, obecnie bardzo opłacalny, a hodowla tych ptaków nie sprawia większych trudności. Struś jest chętnie wprowadzany do gospodarstw agroturystycznych i ogrodów jako atrakcja dla gości. Taka hodowla wydaje się możliwa na terenach sąsiadujących z obszarami Natura 2000, jeśli jej skala jest niewielka i dobrze kontrolowana. Możliwość wykorzystania nadwyżek paszy i wzbudzenia zainteresowania turystów są dodatkowymi korzyściami.
Chcąc rozwijać podobne kierunki produkcji na obszarach Natura 2000 i w ich sąsiedztwie, trzeba jednak wybierać zwierzęta rodzime, a więc żyjące też dziko w naszym środowisku lub od dawna w Polsce zadomowione. Wprowadzając gatunki obce, należy unikać gatunków mających cechy gatunków inwazyjnych (konieczna jest ich wcześniejsza ocena), czyli takich, które mogą zagrozić naszej przyrodzie. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo przedostania się do środowiska niezagrożonych naturalną konkurencją zwierząt, a także związanych z nimi drobnoustrojów. Trzeba sobie też zdawać sprawę z tego, że w Polsce obowiązują przepisy (na bazie konwencji międzynarodowej CITES – patrz e-szkolenie 1), które zabraniają przewożenia pomiędzy krajami oraz handlu okazami zwierząt i roślin (lub ich częściami) gatunków zagrożonych wyginięciem w skali globalnej lub w określonych regionach świata.
Warto wspomnieć, że rośnie zainteresowanie jeszcze bardziej zaskakującymi hodowlami. Park motyli – to pewny sukces. W wersji zamkniętej potrzebny jest duży przeszklony pawilon, a to jest kosztowne; będzie też na pewno trudno zdobyć okazy. Najciekawsze są otwarte łąki, na których można by motyle podziwiać. Łąk na obszarach Natura 2000 i w ich sąsiedztwie nie brakuje, a przy odpowiednim gospodarowaniu nie powinno także zabraknąć pięknych motyli – i to naszych rodzimych. Pod tym względem Polska jest potęgą (mamy ich aż 160 gatunków). Trzeba tylko podjąć taki typ gospodarowania, który będzie im sprzyjał i zatrzymywał je właśnie na tym terenie. Ciekawe i ważne doświadczenia w tej dziedzinie zostaną zapewne wypracowane w ramach dużego projektu „Motylowe łąki. Ochrona półnaturalnych wilgotnych łąk” realizowanego na Mazowszu przez dużą grupę organizacji i instytucji, a koordynowanego przez Polskie Biuro Regionalnego Centrum Ekologicznego na Europę Środkową i Wschodnią – http://www.rec.org.pl/life/wersja_polska).
Elementem łączącym wszystkie te nietypowe kierunki produkcji we wszystkich krajach jest podwyższone ryzyko ekonomiczne ich prowadzenia. Rozpoczęcie takiej działalności wymaga na ogół znacznych środków finansowych (zwierzęta hodowlane są na ogół bardzo drogie), hodowla trudna, a efekty często znacznie odbiegają od zakładanych. Powodzenie może gwarantować wyszukanie odpowiedniej niszy rynkowej, czyli znalezienie grupy osób zainteresowanych nowym produktem.
Innym kierunkiem może być produkcja stawowa ryb. Najczęściej hoduje się karpia, ale można także hodować inne gatunki. Intensywna hodowla nie zawsze jest jednak korzystna dla środowiska, więc warto pomyśleć o całkowitym lub częściowym wykorzystywaniu stawów jako łowisk. Łowiąc rybę, klient wnosi opłatę za samo łowienie (zapalonemu wędkarzowi chodzi przecież o wpatrywanie się w napięciu w spławik) oraz za złowione ryby. Jest to przedsięwzięcie bardzo opłacalne, szczególnie w miejscach przejazdu lub pobytu wielu turystów. Stanowisko wędkarskie z widokiem na nieujarzmioną przyrodę jest niezwykle atrakcyjne.
Dobrym pomysłem może okazać się hotel dla zwierząt – wyjeżdżając na urlop, właściciele kotów, psów, ptaków, chomików itd. coraz częściej poszukują możliwości pozostawienia swoich ulubieńców pod dobrą opieką. Specyficzną aktywnością w tym zakresie jest hotel dla koni. Właściciele stadnin często oferują swoim klientom miejsce dla ich koni za odpowiednią opłatę miesięczną lub za przychówek od klaczy. Nową usługą jest udzielanie noclegu koniowi i jego właścicielowi podczas wakacyjnych rajdów konnych. Wątpliwości co do ekologicznego charakteru takiej działalności nie ma.
Warto rozważyć produkcję sadzonek drzew i innych roślin leśnych oraz choinek na potrzeby Lasów Państwowych jako głównego klienta, a także dla odbiorców prywatnych. Gałęzie świerkowe wykorzystuje się w kwiaciarniach przez cały rok (szczególnie tych przy cmentarzach), jednak największe dochody przynoszą choinki sprzedawane przed Bożym Narodzeniem. Odbiorcami są sklepy ogrodnicze, kwiaciarnie i prywatne osoby. Atrakcyjną dziedziną wydaje się produkcja drzewek ozdobnych, głównie iglaków w donicach. Są one bardzo poszukiwane na rynku i uzyskują wysokie ceny.
Rolnictwo i tereny wiejskie to przyszłość polskiej energetyki odnawialnej. Wykorzystanie odpadów rolnych i osadów ściekowych, zakładanie plantacji roślin, produkcja prostych kolektorów słonecznych, remont małych elektrowni wodnych i wiatrowych oraz upowszechnianie i zakładanie pomp ciepła – to tylko część możliwości, ale i pilnych potrzeb. Ważne jest jednak by skala takich przedsięwzięć nie była zbyt duża, by nie zagrażały one przyrodzie obszarów Natura 2000. Równie ważna jak produkcja jest fachowa instalacja tych urządzeń – to więcej niż połowa ostatecznego sukcesu. Oczywiście należy mieć pokazowe instalacje, służące przy okazji ochronie powietrza na obszarze Natury 2000.
Polem do popisu jest przechowalnictwo płodów i półfabrykatów rolnych. Coraz częstsze anomalie pogodowe spowodują znaczne wahania wysokości plonów i konieczność regulowania podaży właśnie przechowalnictwem.
W działach czysto produkcyjnych występują ograniczenia, głównie w postaci braku środków finansowych i przygotowania technologicznego. Są jednak rodzaje działalności, które mogą być zapoczątkowane dzięki stosunkowo niewielkim środkom. Oto kilka najprostszych, trzeba jednak pamiętać, że każdego obowiązują podstawowe przepisy sanitarne oraz dotyczące prowadzeni działalności gospodarczej, z którymi należy się zapoznać.
l. Produkcja konfitur – nadwyżka owoców nadaje się do przerobu na konfitury i dżemy według tradycyjnej receptury. Opakowane w szklane naczynia, z indywidualnymi metkami, mogą być sprzedawane na targu lub na festynach bezpośrednio zainteresowanym turystom, albo w gospodarstwach agroturystycznych.
2. Wyrób potraw lokalnych – w każdym miejscu świata ludzie gotują potrawy według swoich własnych receptur i z lokalnych surowców. W Polsce jest podobnie. Nawet popularne potrawy przygotowane w różnych miejscach kraju, według lokalnych receptur, smakują inaczej. Szczególną okazją do sprzedaży są miejsca, w których przebywa dużo turystów, odbywają się imprezy, obchodzi się święta, a może nawet są małe sklepy spożywcze oferujące produkty lokalne. Jeśli w danym regionie są popularne jakieś dawne receptury to można się też starać dla nich o znaki tzw. „produktów tradycyjnych” w ramach krajowej certyfikacji lub o specjalne oznaczenia w ramach certyfikacji unijnych – wszystkie one podnoszą atrakcyjność takich produktów. W zasadzie każdy większy obszar Natura 2000 powinien mieć swoją potrawę z nutą „ekologicznego” smaku.
3. Produkcja wyrobów garmażeryjnych – proste wyroby kulinarne z łatwo dostępnych surowców, bez konserwantów, łatwe do przygotowania (np.: pierogi z różnym farszem, kopytka, pyzy) znajdą zbyt w małych hurtowniach spożywczych, sklepach spożywczych i mięsnych, szkołach i szpitalach. Nie ma żadnych przeciwwskazań do uruchomienia takiej produkcji w sąsiedztwie obszaru Natura 2000.
4. Wypiek ciasta – każda gospodyni ma swoje przepisy oraz sposoby dekorowania ciast i tortów. Po dodaniu ładnego opakowania taki produkt można oferować w okolicznych sklepach, na targu itd. Specjalne okazje rodzinne i towarzyskie to możliwość zaprezentowania pełnej oferty lokalnych specjałów. Ciasto łatwo przechowujące się, smaczne, o oryginalnym kształcie i dekoracji, pod ciekawą regionalną nazwą, przyciągnie klienta. Przykładem jest sękacz, regionalny wypiek, który odniósł sukces we wschodniej części kraju.
5. Kiszenie kapusty i ogórków, a może i innych warzyw, oraz produkcja marynat – wymagają przede wszystkim zadbania o wysoką jakość produktów.
6. Produkcja i przetwórstwo miodu – miód wyprodukowany we własnej pasiece lub zakupiony w beczkach od producentów może być rozlewany do mniejszych, szklanych opakowań na potrzeby sprzedaży detalicznej. Obszary Natura 2000 to oczywisty pożytek dla pszczół.
7. Produkcja ziemi ogrodowej – specyficznego połączenia torfu, kompostu i dodatków, np. kory. Można ją sprzedawać osobom mającym przydomowe ogródki lub sklepom ogrodniczym. Towar powinien być odpowiednio opakowany i oznakowany. Pozyskiwanie torfu musi się odbywać na niewielką skalę i z miejsc, w których na pewno nie występują cenne gatunki i siedliska, a w każdym razie te, które są chronione w ramach sieci Natura 2000.
8. Produkcja wyrobów z wikliny – wyroby z wikliny są bardzo modne, a wyplatać można prawie wszystko: od koszyczków po meble. Te przedmioty znajdują zawsze nabywców. Wiklina może być pozyskiwana także na terenach chronionych, jeśli nie podlegają ochronie ścisłej i jeśli nie robi się tego na bardzo dużą skalę.
9. Produkcja zabawek z drewna – drewno jest niezastąpionym surowcem do produkcji zabawek dla dzieci. Można wykorzystać własne pomysły na rodzaj zabawek lub skorzystać ze wzorów standardowych i produkować dłuższe serie produktów. Wymagane są umiejętności stolarskie. Materiały wykończeniowe muszą mieć odpowiednie atesty sanitarne. Zabawki można sprzedawać na targach lub sklepom specjalizującym się w produktach dla dzieci. Ciekawym pomysłem są zabawki przypominające chronione zwierzęta, jak np. stryszawskie ptaszki.
10. Kolejną grupą aktywności zawodowej o wyraźnym zabarwieniu ekologicznym jest rękodzieło i drobne rzemiosło. Rękodzieło polega na łączeniu własnej pracy ręcznej z miejscowymi surowcami, takimi jak np.: drewno, skóra, wiklina, trzcina, glina. W efekcie powstają wyroby o charakterze dzieł sztuki lub tzw. produkty nieseryjne, sprzedawane na rynku krajowym bądź zagranicznym. Wyroby rękodzielnicze wykonywane są z surowców naturalnych, na prostych warsztatach, a czynnikiem decydującym o ostatecznym ich wyglądzie są ludzkie ręce (np. ceramika ludowa kształtowana ręką garncarza i wypalana w specjalnym piecu, kilimy i gobeliny tkane na pionowym krośnie, dywany podwójne i sejpaki). Dla poszczególnych regionów Polski charakterystyczne są różne dziedziny i formy rękodzieła. Podhale np. słynie z wyrobów skórzanych i drewnianych, Podlasie z tkanin wykonywanych różnymi technikami. Rękodzieło ludowe w Polsce ukształtowało się w takich dziedzinach jak: tkanina, haft koronka, ceramika, rzeźba, malarstwo, wyroby z drewna, plecionka, wyroby z metalu, plastyka obrzędowa i zdobnictwo wnętrza, lalki w strojach regionalnych.
Coraz potrzebniejsze są wyspecjalizowane usługi z grupy usług komunalnych, ale skierowane do osób fizycznych oraz małych firm. Moda na czystość, estetykę otoczenia i – szerzej – ekologię zwiększa popyt na szeroko rozumiane usługi porządkowe. Sprzątanie to obecnie specjalistyczna praca wymagająca niekiedy kilku umiejętności i zaopatrzenia się w specjalistyczny sprzęt. Konieczne jest wywożenie śmieci i utrzymanie zieleni – koszenie i pielęgnacja trawy, przycinanie żywopłotów, nasadzanie krzewów. Zapotrzebowanie na takie usługi tworzą często ludzie osiedlający się na obszarach wiejskich w sąsiedztwie cennej przyrody, przenosząc się tam z coraz bardziej uciążliwych miast.
Powinno rosnąć także zapotrzebowanie na specjalistyczne i pomocnicze kadry, co wynika z tak istotnych dyrektyw UE, jak wodna, azotanowa i inne. Spełnienie wymogów unijnych dotyczących ochrony środowiska nie jest bowiem łatwe, a w najbliższych latach musimy wprowadzić w życie szereg dyrektyw Unii Europejskiej związanych z ekologią. Główny ciężar odpowiedzialności za sprostanie ich zaleceniom spadnie na samorządy, potrzebne więc będzie coraz więcej osób, które będą się zajmowały tymi zagadnieniami „w terenie”. A jest to tylko część zadań wynikających z podpisania przez Polskę Traktatu Akcesyjnego. Jakże dobrze byłoby te wyzwania jednoczyć „w pakiecie” na rzecz zrównoważonego rozwoju terenów objętych siecią Natura 2000!